niedziela, 14 września 2008

Do kogo mam pisać?... Kogo mam prosić?... Czy to coś pomoże?
Nie czas już myśleć, rozpamiętywać dlaczego tak się stało...
Nie czas, ale serce płacze, i mimo, iż bez sensu są te pytania to nie sposób ich nie zadawać...
dlaczego?...
dlaczego ona?...
skąd?...
w jaki sposób?...
DLACZEGO??!!...
no i po co te pytania?
Czy to ulży sercu?
czy pomoże??...
czy coś da?

teraz musimy myśleć o przyszłości.
teraz musimy myśleć JAK leczyć, i zapobiegać by nie poszło dalej...

całe życie przed nią...
jak będzie ono wyglądać?

każdy chodzi teraz zamyślony...
każdy chodzi załamany...
każdy teraz ma oczy czerwone od łez... i płacze tak by ona nie widziała...