środa, 19 lipca 2017

W taki dzień chciałabym się zakryć kocem i nie wychodzić... A tu trzeba. Trzeba grać że jest tak zajebiscie , tak fajnie

Pierwsze dni okresu w ostatnim czasie ciągle utożsamiają że tym czasem poronienia...

Siedzisz na tym jebanym kiblu i patrzysz na tą podpaskę... i łzy same napływają do oczu aż ciężko je powstrzymać... a w głowie myśli "znowu się nie udało. znowu można by rzec straciłam dziecko...

Ból straszny.

I wtedy wracają przeżycia stamtych dni...
Tego chyba nie idzie zapomnieć.... ...

I w głowie od razu wraca wspomnienie jak siedzisz w środku nocy na tym kiblu   sama   myślisz czy warto wracać na łóżko   chyba nie    śpisz na kiblu    łzy   już nie masz siły płakać    ból duszy   łzy lecą same   I tylko słyszysz to głuche wpadnięcie czegoś z ciebie do wody   twojego tego czegoś co zostało z Dziecka   patrzysz w kibel a tam tylko krew   morze krwi   ...

Jak to się stało ... ?! Dlaczego ... ?! Ból. Straszny ból. Pustka. Nieobecność. Wtedy tam straciłam radość życia zapał chęci jakiekolwiek....

A teraz każdego miesiąca przychodzi i towarzyszy mi to wspomnienie... którego chyba już nigdy nie zapomnę. Bo jak mogę zapomnieć że los niesprawiedliwy zabrał mi moje Dziecko...

A w głowie uszach sercu tylko słyszę to głuche chlup...
... :(



A w sercu i głowie obecnie tylko jedno marzenie.... by przyszedł czas bym nie musiała już smucić się przez okres. By w końcu nie przyszedł.

A a a...

😢 :(

wtorek, 18 lipca 2017

i dupa! i tyle w temacie...

Po południu A może bardziej przed wieczorem pojawiło się planie nie i krew... Czyli zaś NICI. Znowu okres przyszedł.... :(

Mam dosyć.   D O S Y Ć

To tak strasznie boli... A łzy ciągle same kapią...

Nie umiem.
Dni okresu są okropne. A w szczególności ten pierwszy dzień

...

😢😢😢😢

poniedziałek, 17 lipca 2017

Wciąż mi brak...

Ekh.... zawsze przed okresem mam doła :(
Od października liczę ze pojawi się ta druga kreska i ciągle nic.... :( :(
Ekh kiedy się to zmieni.
Każdy dzień o który opóźnia mi się okres jest mega nerwowy dla mnie... płaczliwy i rozdraniony... i to napięcie mieszajace się z mikrusią nadzieją której strach roztlić.... bo ból po tym gorszy :( ;( A ten dół po wystąpieniu okresu straszny... A później musisz zaś wziąć się w garść... I próbować mieć nadzieję która coraz to bardziej słabnie bo... ciągle nic :(
Ochhh, Maluszku mój w niebie co od Mamy od Rodziców odeszłeś... brak Nam Ciebie Tu... ześlij w końcu Tu swoje Rodzeństwo by Twoi Rodzice mogli znowu zacząć cieszyć się jak dzieci... bo przez to jak jest do tej pory to... ta pustka ten ból od środka zabija mnie... ;( ;( ;(

Kocham Cię mój Aniołku w Niebie :* Ale proszę Cię o Rodzeństwo Twe tu na Ziemi... bo tak jak jest to ciężko długo będzie mi ciągnąć to wszystko... :(

Miałbyś już pół Roku... W sercu moim będziesz ZAWSZE :* lecz błagam ześlij tu na ziemię Rodzeństwo swe bym w końcu mogła przytulić stópki wycalować i poczuć się spełniona kobieta...

Bardzo smutno mi. I tak co miesiąc przed tymi dniami...
:( :( :(
;(