niedziela, 30 grudnia 2007

poniedziałek, 24 grudnia 2007

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!


Boże Narodzenie AD. 2007


„Trwałość rodziny jest dzisiaj szczególnie zagrożona. Aby ją ocalić trzeba często iść pod prąd dominującej kultury, a to wymaga cierpliwości, wysiłku, poświęcenia i nieustannego dążenia do wzajemnego zrozumienia”.

(Benedykt XVI)


* * *

Niech przeżywanie niezwykłej

Tajemnicy Narodzenia Pańskiego

w klimacie wspólnej modlitwy

i jedności ze Świętą Rodziną Nazaretańską

umocni Ciebie, Twoją Rodzinę i najbliższych,

w jedności i wzajemnej miłości.

Niech Boża Dziecina obficie błogosławi

na Święta i cały Nowy 2008 Rok.

Serdecznie pozdrawiam!

Lidka



środa, 12 grudnia 2007

małe wyjaśnienie a propos notek z czasu "zawieszenia" na moim blogu

Moi Drodzy, chciałabym Was powiadomić, iż na moim blogu pojawiły się notki z czasu gdy blog oficjalnie był zawieszony...
Znalazłam te notateczki, gdy robiłam porządki w szafkach i komórce...one też składają się na moją historię... w nich widać co przeżywałam... jak się zmieniałam "od tamtej Lidki do tej, którą jestem teraz". To jest część mnie, dlatego też je zamieszczam z datami powstania na blogu, a to wyjaśnienie jest po to by było wiadomo o co chodzi czytając tytuły postów i zastanawiając się "jak to możliwe, że w czasie 'nieobecności' coś jest".

Pozdrawiam!!
z Panem Bogiem :)

poniedziałek, 10 grudnia 2007

niedziela, 9 grudnia 2007

czwartek, 6 grudnia 2007

wygumkowane

Mój Nazaret

Czuję się powołana do życia w Nazarecie.... Lecz nie w tym zakonnym, jak do tej pory myślałam...

Moim Nazaretem ma być moja Rodzina.

Więc PO CO była ta cała "przygoda" z zakonem???... -po to bym poznała prawdziwą MIŁOŚĆ, bym poznała Jezusa i Jego Rodzinę - wzory do naśladowania.

Nie żałuję tego czasu, który spędziłam na rozważaniu = rozmyślaniu, jaką drogę mam obrać w życiu.
To był błogosławiony czas.
Pan uchylił mi rąbka Swej Tajemnicy; pozwolił bliżej się poznać... - Pan Jezus Jest Cudowny!!! :)

"Kto raz pozna Boga, już nigdy nie będzie umiał bez niego żyć."

JESTEM PEWNA, że Jezus nigdy nie przestanie mnie kochać i nigdy nie przestanie chcieć dla mnie dobra.

I jestem na swój sposób "pewna", że wybrałam właściwą drogę...
A skąd to wiem?
- Tak zwyczajnie czuję w sobie Wielką RADOŚĆ i POKÓJ, pokój SERCA.

"Raz wybrawszy drogę, każdego dnia wybierać ją muszę."

Wiem, ze nie będzie łatwo, bo kto powiedział, że życie jest łatwe?
Życie jest trudne.
Ale jeżeli jest w nim obecny Bóg, to wszystko, mówię Wam, dosłownie wszystko, można przejść.
Bo "Jezus nie daje nam nic ponad nasze siły."

Kocham Jezusa.
Kocham Nazaret.
I pragnę dążyć do tego by i moja Rodzina, którą kiedyś założę, brała wzór i czerpała siły ze Świętej Rodziny.