niedziela, 16 września 2007

poznaję siebie :D

Hm... odkrywam siebie z innej strony... ;-)
Dochodzą do mnie uczucia, myśli, zachowania, których wcześniej bałam się, których krępowałam się i wstydziłam.
Odkrywam w sobie coraz to większe pragnienie bycia Matką, posiadania swojej rodziny.
To wprawia mnie w taki zachwyt, zauroczenie Panem Bogiem :)
Takie to dziwne ;-)
Z miłością pragnę podchodzić do życia i do ludzi (choć nie zawsze jest prosto).
W miłości pragnę wychować swoje dzieci.
Pragnę by w moim życiu, w mojej Rodzinie była Miłość i był obecny Pan Jezus, ale tak na co dzień, a nie od święta.

Coraz to bardziej odczuwam pragnienie życia w Rodzinie.

czwartek, 13 września 2007

Po tym komentarzu asp. Oli i telefonie poza zasięgiem... mogę przypuszczać, że Janka wstąpiła... Hm... :)
A ja znowu, już od jakiegoś czasu, mam dziwny nastrój... znowu powracają myśli, że może jednak zakon... w jakiś sposób tęsknię za siostrami... brakuje mi ich obecności... w pewien sposób podchodzę do tego z dużym sentymentem... a z drugiej strony zaczynam odczuwać samotność... i takie dni jak te, gdy jestem sama... czuję, że chyba nie potrafiłabym żyć na dłuższą metę sama... i ten zachwyt nad tematami poświęconymi rodzinie...
znowu rodzą się pytania...
znowu dopada mnie uciążliwa Pustka i przeszywające całą moją osobę milczenie...
trudny czas....
i jeszcze ta pewność we mnie, ze nie podejmę żadnej decyzji, póki nie poznam siebie...
ajć, naprawdę ciężko mi.
eh... :/