wtorek, 11 października 2016

Czy jestem mamą?

Aniołku mój kochany, czy ja jestem mimo wszystko, mamą?

Krótko ze mną byłeś, ktoś by powiedział, że skoro ruchów nie ma to jeszcze nie czuć dziecka...
Ale ja Cię czułam, serduszko słyszałam; ja Cię mój Skarbeczku kochałam.... kocham Cię dalej.
I tak mi szalenie Ciebie brak.

Moje Najdroższe Najkochańsze Upragnione... nim przyszło to odeszło.
Nie chcę zapomnieć o Tobie i nie chcę by reszta traktowała tą sprawę tak jakby "nic się nie stało" albo że "do następnego".
Dla mnie BYŁEŚ, we mnie żyłeś.

Czasem mam myśli, kim byś był, czy Chłopczykiem czy Dziewczynką.... ale na dobrą sprawę to nie istotne, chciałabym byś był....
Choć mi się marzy byś mi się przyśnił...

Mam nadzieje, że faktycznie jesteś tam w Niebie, że słyszysz mnie, nawet jak głośno nic nie mówię i nie daje po sobie nic poznać... mam nadzieję, że jesteś przy mnie mój Maluszku.

Chciałabym i jednocześnie bardzo boję się starać o Rodzeństwo dla Ciebie, bo
nie chcę byś pomyślał sobie, że już Cię przestałam kochać - w moim sercu zawsze będzie..

boje się, że znowu po tym co się stało przy kolejnym Maluszku stres może mnie zeżeć....

bojęsię, że jak raz straciłam, to mogę stracić i kolejny raz.... (a nie wiem, czy bym dała radę już...)

Chciałabym by się w końcu wszystko zaczęło układać w tym moim życiu.

Pamiętam, że jak trafiłam do szpitala, to bardzo się modliłam byś przeżył.... wolałabym byś się urodził chory bądź choć chwilę żył, ale bym mogła Cię utulić Cię w ramionach... - niestety nie było mi to dane ; (

od strony religii, można powiedzieć, że Bóg tak chciał i że On wie co dla nas dobre... niby tak, ale mega trudno w to uwierzyć teraz w tym.

Tak bardzo boli to co się stało w sercu.

W pracy też dalej nie potrafię wyluzować się. Ciągle w głowie chodzi mi "uwazaj" , "miej się na baczności". Ogólnie póki co jest ok ale strach że każdego dnia może to zniknąć został we mnie... :/

Mój Malutki Dzidziusiu, którego za szybko straciłam, Kocham Cię, na zawsze :* <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz