niedziela, 23 kwietnia 2006

jak długo mnie nie było...ale wróciłam! jestem. ;)

o jojoj!!! jak mnie tu długo nie było!... jakoś tak nie mialam czasu by usiąść i nadrobić zaległości... ale w końcu jestem :) :)
może postaram się w skrócie /o ile to mi wyjdzie/ opowiedzieć Wam co u mnie działo się przez ten czas...
no więc....
rekolekcje wielkopostne skończyły się w środę. prowadził je Ojciec jezuita. były...hm...szczerze mówiąc nie podobały mi się zbytnio,bo rekolekcjonista wciąż miał takie same lub bardzo podobne nauki do tych z poprzedniego dnia, mówił nie zbyt zrozumiale...i wciąż nawiazywał do polityki,gospodarki i pieniędzy.-to mi się najbardziej z tego wszystkiego nie podobało! zresztą wielu ludzi było nie zadowolonych i wiele z nich poszło do sąsiedniej parafii na rekolekcje.

a potem kolejny zjazd...kolejny weekend spędzony w szkole i.... :):) szkoła jak szkoła...nikt chyba nie lubi do niej chodzić :p ale poza szkołą było CUDOWNIE:):):) dlaczego??? ano dlatego żę w piątek po zajęciach poszłam z koleżanką na Drogę Krzyżową :) tzn. dołączyłyśmy się i szłyśmy od 6.stacji,bo wpierw musiałyśmwrócić ze szkoły i zaieść bagaże do Domu Sióstr Salezjanek,u których nocujemy; a potem sprintem wróciłyśmy się i udało się:)
Droga Krzyżowa była piękna;) i znowu uczestniczyły w niej moje Kochane Siostrzyczki.... :)
Hm...te Siostrzyczki ostatnio mnie 'prześladują'...na każdym kroku je spotykam ;) :) ;) :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz