czwartek, 8 czerwca 2006

sesja i ten dziwny nastrój.... WYMIĘKAM!!!

cześć!
sorki, że się nie odzywam, ale....
- mam sesję, a co za tym idzie MNÓSTWO nauki i już mam jej dość!!! ile ja przez taki czas nerwów stracę!!!..... MASAKRA!!!!
- nie chce mi się, bo jak wchodzę na internet to najpierw szukam co mi na studia potrzebne, a potem już mi się nie chce. (:-/)

jejku, jeszcze 1,5 miesiąca nauki i w końcu ODPOCZYNEK!!! :)

MAM DOSYĆ!!! nie dość, że sesja mnie denerwuje i te wszystkie zaliczenia (bo po co mam się uczyć o danych sektach szczegółowo, jak to tam jest, na co wpływają, co dają.... wydaje mi się, że jakikolwiek nauczyciel, czy wykładowca w szkole/na uczelni powienien wykladac materiał, który przyda się uczniom/studentom, a nie wchodzić na tematy wiary, czy jakiegoś wierzenia, i naśmiewać się z naszej/mojej wiary, bo takie jego zachwanie, nie wiem jak innym, ale mnie denerwuje!! (...)
to jeszcze MAM DOSYĆ, bo teraz tyle się u mnie, w moim środku, dzieje.... i wciąż,w ciągu dnia kilkakrotnie, jest górka i dołek, górka i dołek, i tak bezprzerwy!!!! i mnóstwo wątpiwości, i wątpliwości, i, znowu, pytań bez odpowiedzi.... znowu tracę sens.... i najchętniej UCIEKŁABYM od tego wszystkiego.... od Boga, którego kocham.... przecież to bez sensu!!!! a może Go nie kocham??.... może sobie wszystko wymyśliłam???.... może moje miejsce jest w rodzinie, przy mężu i dzieciach???... nie....wewnętrznie czuję inaczej.... a poza tym te wszystkie 'znaki', które dostaję... chyba, że to też źle odczytuję....
boję się... boję się zrobić krok na przód na tej drodze.... więc póki co stoję w miejscu.... i mam już dosyć!!!
nie pamiętam kto, ale kiedyś ktoś powiedzał, że "nawet stojąc w miejscu można się pogubić"... tak jest teraz ze mną :(
co mam robić?? jak mam się zachować wobec tych wydarzeń z ostatniego czasu??? (może kiedyś Wam o nich opowiem...) co mam robić??? co mam robić??? co mam robić???
MAM DOSYĆ!!!!
te umysłowo-duchowe 'rozważania' źle na mnie wpływają!!!

jak będę wolniejsza napiszę jakąś jaśniejszą i sensowniejszą notkę, a póki co kończę!
dobranoc i radosnych dni!!!i ciepłych.... mam nadzieję, że w końcu zrobi się CIEPŁO!!! !!! !!!

proszę o wsparcie modlitewne na ten trudny czas...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz