sobota, 17 czerwca 2006

o kim jest wiersz

hmmm... lubie ten wiersz ("Brakuje mi Ciebie"). Można go w różnoraki sposób interpretować... na pierwszy rzut oka wychodzi na to, że są to słowa skierowane do kogoś kto już nie żyje... do kogoś bardzo bliskiego memu srecu... po niektórych czasownikach można zauważyć, że jest on pisany względem jakiegoś meżczyzny...
taaak, to wszystko prawda.
tylko kim był ten facet??
i tu będziecie, tak sądzę, bardzo zasoczeni... bo ja nie pisałam o żadnym chłopaku... tylko o moim tacie...
bo wiecie, jak człowiek żyje to sie nie myśli o śmierci... żyje się dniem dzisiejszym, pracuje, je, śmieje i płacze, i myśli o przyszłości, ale nie pamięta się o śmierci...
niektóre pytania, które w tym wierszu zadaję są retoryczne... bo ja znałam na nie odpiwiedź... ale były / są i takie pytania, na które zdażyłam poznać odpowiedzi, albo może i znam, ale nie jestem ich pewna...
mój tata był mi bliski i znaliśmy się dobrze... ale teraz, gdy go już nie ma na tym świecie, chciałabym znać / wiedzieć o nim jeszcze i jeszcze więcej niż wiem...
czemu nie pytam się o to mamy? bo wiem, że by ją to "bolało" w tym sensie, że ona wicąż go kocha, i wciąż jeszcze i nadal nie pogodziła się z jego śmiercią... choć trzeba powiedzieć, że jest już lepiej... z każdym roczkiem lepiej... ;)
hmmm....może wyda się Wam to dziwne, ale tej tęsknoty nigdy się człowiek nie pozbędzie... można się pogodzić, ale się nie zapomni... nie wyzbyje się tych uczuć, którymi obdarzał tego człowieka... bo uczucia są i będą zawsze...
już zapomiałam co to znaczy mieć tatę... bardzo bym chciała mieć go tu przy sobie.... mam go, i zawsze będę miała, w sercu, ale.... to nigdy nie będzie już to samo....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz