środa, 17 maja 2006

1 Kor 13, 1-13

Oj... żebym to ja wiedziała jak zdefiniować termin "prawdziwa miłość"... niestety nie wiem. mogę tylko myśleć.... więc trochę pomyślę... pofilozofuję ;P
są róźne rodzaje miłości. niemoźemy zapominać, że lubienie kogoś bądź przyjażnienie się to też jakiś jej rodzaj.
a czym róźni się miłość od prawdziwej miłości?? tym, że ta pierwsza może minąć, a ta druga jest jedna, jedyna w swoim rodzaju i nie minie. :) minie zauroczenie, minie zachwyt, ale jeżeli pozostanie miłość to będzie znaczyło, że jest ona prawdziwa, autentyczna, nieudawana. :) :) bywają lepsze i gorsze dni... raz jesteśmy e zachwycie, a raz w dołku... raz jesteśmy radośni, szczęśliwi, pełni nadziei, a kiedyindziej wściekli, źli na wszystkich, na czły świat, ale jeżeli pomimo tego nasza miłość do danej osoby trwa to jest to prawdziwa miłość. :) miłość to pogodzenie się z zarówno z zaletami, jak i wadami tej drugiej osoby. nie można szczerze, bezinteresownie kochać kogoś nie akceptując go! to nie jest wtedy miłość!! tak nie można postępować!!!
miłość... prawdziwa miłość czy była obecna... czy jest obecna w moim życiu? tak :) kocham!... kochałam :) i mam nadzieję, że będę nadal umiała Go kochać... że jest On tą Jedyną Prawdziwą Miłością mego życia.
koniec z moją maleńką filozofią! ;)
mam pytanko... jakie jest Wasze zdanie? zgadzacie się ze mną, czy nie? piszcie.
a tak już na koniec końców to... kto nalpiękniej mówi i pisze o miłości?? jasne, że św. Paweł w Liście do Koryndian. jeżeli nasza miłość będzie taka jak ta opisana w "Hymnie o miłości" to możemy być pewni, że będzie ona prawdziwa. :)


Hymn o miłości

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał.
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystki tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił,
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał na jałomużnę całą majetnosć moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłaści bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrosci,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się kończą,
albo jak dar jezyków, który zniknie,
lub jak wiara, której zabraknie.
Po części tylko bowiem poznajemy
i po części prorokujemy.
Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz.
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz