wtorek, 19 marca 2019

Ubranko

Syneczku, wczoraj kupowałam Ci ubranko... chciałam być silna ale nie dałam rady. Dobrze, że Tata Twój był koło mnie. ❤

Wszystkie te ubranka takie miękkie, takie delikatne, takie milusie...

To nie tak miało wyglądać... ja miałam kupować Tobie ubranka w których Ty miałeś chodzić... Ty miałeś te ubranka brudzić a ja miałam walczyć z plamami...

Wszystko za duże na Ciebie. Dobrze, że Ciocia Ewelina zgodziła się uszyć przerobić Tobie ubranko. Bo przecież nie możesz mieć za dużego, bo byś się w tym utopił. Musisz mieć w miarę dobrane, w miarę dopasowane do siebie.. w miarę, a nie takie wielkie co byś się w tym utopił.

Kupiłam Ci bodziaki (2pak) z długim rękawem rozmiar 42. Jeden Ciocia Ewelina zwęzi. Z drugiego uszyje spodenki, mam nadzieję że ze stópkami..
Kupiłam też Ci czapeczkę; taką jak chciałam - na ściągaczu. Wszystko w kolorze białym. Ciocia Ci to wszystko zmniejszy. I jeszcze będziesz miał becik.  Będziesz ślicznie wyglądał ❤

Nie mogę... serce mi się kraje... ale dam radę.
Dobrze, że wczoraj był przy mnie Twój Tata. Że mnie przytulił, że powiedział "nie płacz"...
To nie był płacz. to był szloch za czymś co nie powinno się zdarzyć...
Nie powinniśmy kupować Ci ubranka na Twój pogrzeb Tomeczku...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz